
Czy radio również zniszczyło wam życie? Albo przynajmniej jeden dzień? Tak wczoraj postąpiło z moim i chyba zbytnio się tym nie przejęło, bo dziś grało jak co dzień. Nieświadomy zagrożenia czyniłem obowiązki służbowe, a mianowicie wprowadzałem do bazy danych pewne dane. Od poniedziałku wykonuję najgłupszą prace w swoim życiu, na szczęście nie sam lecz z resztą biura przez co głupota rozlewa się na wszystkich. Nie chodzi mi to u czynność jaką jest wprowadzanie danych, lecz o dane które wprowadzamy. Ale wróćmy do samej czynności, zawsze zastanawiałem się czy ludzie którzy wykonują schematyczne proste zajęcia są z nich w stanie czerpać jakąkolwiek przyjemność, albo o czym myślą w trakcie ich wykonywania. Po tygodniu zamieniania starych danych zapisanych na papieże, na mrugające znaki w komputerze stwierdzam, że jak najbardziej rozumiem te wszystkie panie w urzędach, lubiące swoją pracę, które przez 8 godzin pracy wybijają niekończącą się melodię. Fakty są takie: pracując po pewnym czasie zapominasz że pracujesz, co pozwala nie zapomnieć o wielu innych rzeczach o których zapomina się pomyśleć. Wiadomo, trzeba kontrolować to co się robi, sprawdzać, czasami nawet samego siebie poprawiać, ale po pewnym czasie tak wchodzi to w krew, że całkowicie można o tym zapomnieć, a praca będzie wykonywała się sama. A wtedy ileż tekstu, werbalnie można przekazać? Ileż ciekawych rzeczy wymyślić. Nie od dziś zresztą wiadomo, że na najlepsze pomysły wpadają bezrobotni i lenie. Co prawda, zbyt częste spoglądanie na zegarek nie jest wskazane, no ale wszystkiego mieć nie można. Także nie jest tak źle jak zdawać by się mogło, a może po prostu w poprzednim wcieleniu byłem telegrafistką w czasie wojny.
Czas wrócić do radia. Posiadając umysł wolny od pracy, wsłuchałem się w audycję. Prowadził ją facet o głosie cwaniakowatego wujka, który do każdej sytuacji ma świetną anegdotę. Owy wujek to oczywiście Janusz Wajs. Zaprosił mnie do pewnej zabawy, a mianowicie miałem w myślach(uwolnionych od pracy prostą pracą) rozwiązywać nieskomplikowane działania arytmetyczne, które dyktował co chwile. Działania sprowadzały się jedynie do sumowania najwyżej liczb dwucyfrowych. Działań było kilkanaście i Wajs czytał je w zasadzie jedno po drugim, więc można była czegoś nie zdążyć policzyć. Po ostatnim równaniu, a ja jako słuchacz nie wiedziałem kiedy się skończy, cwany wujek poprosił mnie aby szybko pomyślał sobie o jakimś narzędziu w konkretnym kolorze. Na co ja odpowiedziałem sam do siebie, czerwony młotek, a Wajs z radia mi mówi że pewnie pomyślałem o czerwonym młotku. No to sobie pomyślałem najpierw że praca nie wymagająca myślenia powoduj jakiegoś rodzaju halucynacje, czy projekcje i każdy kto je wykonuje ukrywa dla siebie ten sekrecik. Niestety prawda okazała się mniej przyjemna i strasznie brutalna. Coś w stylu odkrycia prawdy o świętym Mikołaju przez pięciolatka. Mianowicie czerwony( trochę rzadziej niebieski i zielony) młotek odpowiada 98% społeczeństwa, w pewien sposób zmusza nas do tego forma prowadzenia tej zabawy. Jedynie 2% społeczeństwa ma bardziej coś tam inaczej w mózgu rozwinięte, że jest w stanie udzielić mniej standardowej odpowiedzi. A ja z tym czerwonym młotkiem zostałem bezczelnie upchnięty w 98% , żadnej szansy na poprawę i że niby zawsze już tam będę siedział? Dla swojej wiedzy przeprowadziłem tą zabawę na pewnej osobie i wiecie co uzyskałem? Fioletową motykę! No pięknie myślę sobie, okaże się jeszcze że jestem otoczony przez dwuprocentowców i jako poczciwy 98-procentowiec będę czuł się zaszczuty. Lecz sprawa się wyjaśniła bardzo szybko, pomyślałem i wpadłem na pewną oczywista oczywistość. Mianowicie moja mniej standardową odpowiedzią był czerwony młotek, większość osób udziela jej jako standardowej, a ja udzieliłem jej jako alternatywnej nieświadomie że czerwony młotek jest standardem. Tak to tylko da się wyjaśnić, zresztą bardzo logicznie. A jeśli nie czaisz to dlatego że jesteś z 98 i nic już z Tobą zrobić się nie da. Zresztą odejdź bo to miejsce tylko dla dwójek. Ha!
PS. Stwierdzam że radiu wybaczam.
PS.2 Konkursu nie będzie, bo nie ugnę się pod perfidnym szantażem!!!