poniedziałek, 5 listopada 2007

Guess Who's Back?




Jep, that’s me. Fajny dogtag znaleziony w stolicy i znowu jestem. Nadal w głowie gorące wspomnienia piątkowego Halloween Party, wiec składnia nie świeża. Jako, że nie było mnie tutaj dawno, skończy się jedynie na prywacie ,a mianowicie będzie przypomnienie co się działo i co kogo ominęło, względnie co się działo i co się komu udało uniknąć, w końcu tolerancyjnym należy być i basta.
Pamiętam jak dziś, był wrzesień, dokładnie druga połowa września, dokładnie 29. Około godziny 5 nad ranem wybiło mi 24 lata na tym świecie, różnicy nie odczułem, odbyła się impreza, udana całkiem, poza kilkoma łzami przelanymi w łazience nad wpływem alkoholu na piękną i młodą kobietę, odbyło się bez większych ekscesów, nie licząc Bary, która kompletnie nie zrozumiała fazy, która polegała na zaproszeniu o 3 nad ranem, gości którzy dotrwali w lokalu do końca, na bardzo wczesną morning tea. Doszliśmy tylko do czajnika, po czym przypuściła atak, reszty się domyślcie…
Ok. Back to reality. Dalej wyjaśniło się co z pracą. Mianowicie 13 listopada zaczynam karierę jako pan technolog/konstruktor/designer. ufff. Będzie się działo. Jakby się komuś zachciało przyczepić do słowa designer, to wyjaśniam, że ztranslejtowałem słowo projektant i jakby nadal się chciał ktoś czepiać… to chyba go pojebało.
Tyle ważnych spraw. Po drodze jeszcze laptop się rozchorował i wyjechał do lekarza, rozłąka była bolesna musze wyznać i stwierdzam, że ciężko już mi żyć bez Internetu. Trochę to nie fajne, cóż życie.
„Nie wiem co jeszcze napisać, więc kończę.”( Michał z Kraśnika)


4 komentarze:

mikanaa pisze...

łał stylowy ten come bek kole:), a co do tego omijania niektórych suprajsów, to niestety nie udało mi sie uniknac spojrzenia Bary, gdy przyłapała mnie zgiętą w poł nad muszla klozetowa...fajnie ze znowu jestes:*

Anonimowy pisze...

ho ho, majki bejbe, witaj:)

tymoteusz davis pisze...

hou hou hou merry christmas :) to tak na zaś siema majklu do soboty

Anonimowy pisze...

opóźnione życzenia -Wszystkiego :)